Miłość mi wszystko wyjaśniła

Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.

A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.

Więc w tej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną.
[Karol Wojtyła]

14 maja 2008

firmness...

Dziś już jest lepiej, na szczęście. Nawet i trochę myślałem nad wczorajszym dniem, i stwierdziłem, że układ który Ona proponuje właściwie chyba jest tym co mi najbardziej odpowiada. Bo przecież to nie logiczne, dlaczego miałbym ją okłamywać i robić inne straszne rzeczy, skoro ją kocham? Ja sam siebie do końca nie rozpracowałem więc chyba nie mogę myśleć o stabilizacji. Z resztą za dużo teraz na głowie mam aby myśleć o tym. Tzn jest to dla mnie ważne, ale życie tak szybko pędzi na przód, że nie mam czasu oglądać się za siebie. Myślę, że szkoda mi tego co jest w moim środku, że nie mogłem jej tego pokazać, bo być może nie miałem kiedy tego zrobić, może nie umiałem, a może ona tego nie chciała? Mówią, że jestem dość śmiały w poczynaniach, ale na starość przyszło mi się odchamić. I cóż począć z taką miłością? Dwa razy już przegrałem przez własną głupotę. Mówią że do trzech razy sztuka... A co będzie za miesiąc? Co będzie za sześć lat? Co będzie za 30 lat? Czas pokaże... Mówią, że los człowieka zostaje ustalony z chwilą, gdy przychodzi na świat. Co mnie czeka? Modle się o to, żeby przeżyć, mądrze i pięknie swój żywot... Pax.

Brak komentarzy: