tag:blogger.com,1999:blog-50851419442900801722024-02-20T07:31:53.698-08:00mercurial velocihistoria pewnego człowieka, który mimo że czyni zło- dobra pragnie...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-91006573116826725342008-08-13T15:46:00.000-07:002008-08-13T15:53:04.202-07:00Nunc et in hora mortis nostrae. Amen. 14/15 nie dla świata.Dawno mnie tu nie było. Ale postanowiłem wrócić. Z nogą coraz lepiej, ale nie o tym będę pisał. Dziś w nocy mija rok. Rok od dnia w którym byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale w jedną noc straciłem to wszystko, na czym mi naprawdę zależało. Co prawda, teraz mam to o czym marzyłem całe moje życie, ale Ela (anioł- nie dziewczyna :)) no po prostu jedno słowo - przyjaciel. Nie wiem jak to będzie, zbliżają się ciężkie czasy, ale myślę że z Bożą pomocą, zaprę się tego co złe i jakoś to będzie, ba nie jakoś - musi być dobrze. Pozdrawiam wszystkich którzy tu zaglądnęli kiedykolwiek, i mam nadzieję że w miarę będę tu coś pisał. Bo teraz dopiero moje życie nabrało tempa, i kolorów, a właściwie to jednego...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-51208833954534483672008-06-10T02:49:00.000-07:002008-06-10T02:52:54.804-07:00atonementŁadna pogoda. Ładna pogoda dla sprawnych ludzi :P ale mam to gdzieś, przed chwilą wysprzątałem i wyodkurzałem cały dom z gipsem na prawej nodze. Normalnie to bym wstał o 14 pewnie jak mama wraca z pracy, ale dziś mam specjalnego gościa. Dlatego wstałem o 10.30 (hehehe :D) specjalnie wcześniej żeby posprzątać mój przybytek świętego spokoju, i żeby w miarę się prezentował. Zapuscilem sobie Trijntje Oosterhuis no i czekam... przynajmniej jedna osoba która mnie odwiedzi. A jutro pogrzeb Kuby...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-47805282511461201762008-06-07T13:57:00.000-07:002008-06-07T14:01:50.060-07:00considerationsHmm... dziś uświadomiłem sobie, że robię z siebie ofiarę losu. To tylko głupi gips. Co prawda kiedyś będzie ok, to ja marudzę jak jakiś dziad stary. Ale Kuba, pomimo tego jak dużo wycierpiał, nie dostał szansy dalszej egzystencji... Requiem aeternam dona eis, Domine: et lux perpetua luceat eis... Panie świeć nad Jego duszą... no i w sumie to tyle na dziś. No i w sumie liczyłem na to że Turcy pokażą więcej z Portugalią - ale wiedziałem że tak się skończy... Bóg wie co robi (: Paxmercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-7022422822332821072008-06-06T13:49:00.001-07:002008-06-06T13:55:59.457-07:00embitteredJak to jest? Jak to jest gdy na drodze którą wyznaczy sobie człowiek staje Ktoś jeszcze? Dlaczego tak trudno jest pogodzić się ze zmianą planów, a jednocześnie wierzyć w to że jeszcze nie wszystko jest stracone? Wiara człowieka jest niesamowita, lecz gdy jej brakuje, to wtedy jest niepokój, smutek, apatia... co jeszcze? Przez to że plany się zmieniają, człowiek może cierpieć, nie tyle na duchu, ale fizycznie, tak zwyczajnie, taki ludzki wymiar cierpienia... jak to jest kiedy siedzisz z nogą w szynie, boli, każdy przez gg sie pyta jak się czujesz... ale to nie to samo co rozmowa. Nie znoszę mojego komputera, a jednak jest on teraz moim oknem na świat... A dlaczego akurat TO przytrafiło się mnie? Przecież już zawierzyłem... Widać, być może tak ma być, może to jakiś rodzaj testu, próby, a może to przypadek? Czuje się samotny. I co z tego, że każdy się martwi o mnie - a raczej o to czy pojadę do Tarnowa. Nie ja to ktoś inny. Powtórzę kolejny raz. Dla mnie ważna jest autentyczność. Już wolałbym być samotnym ciągle, ale mieć świadomość swojego wyboru, niż oczekiwać bezsensownie na wyciągniętą rękę drugiej osoby, wyciągniętą tylko dlatego, że tak trzeba, a nie z własnej woli... Jedyne, co mi pozostało to ufać... zatem ufam...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-88686208956919602052008-06-05T14:17:00.000-07:002008-06-05T14:19:43.923-07:00life is life"Głupie baby zmusiły nas do wymyślenia piłki nożnej, a jak chce obejrzeć ligę mistrzów to przełączają na złotopolskich..." i wszystko jasne....mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-29910245086023103482008-06-03T18:22:00.000-07:002008-06-03T18:23:12.171-07:00Per signum crucis de inimicis nostris libera nos, Deus noster.<p>Dostojna Królowo Niebios, Najwyższa Pani Aniołów,<br />któraś od początku otrzymała moc i posłannictwo zdeptania głowy szatana,<br />prosimy Cię pokornie, ześlij Twoje święte Zastępy,<br />aby pod Twoimi rozkazami i przez Twoją moc,<br />ścigały piekielne duchy, wszędzie je zwalczały,<br />unieszkodliwiały ich poczynania i strąciły je z powrotem w przepaść.</p><p>Któż jak Bóg! Święci Aniołowie i Archaniołowie,<br />brońcie nas, ochraniajcie nas!</p><p>O czuła Matko, Ty jesteś i Ty pozostaniesz na zawsze<br />całą naszą miłością i nadzieją. Amen.</p><br /> Za zgodą Kurii Diec. Warszawsko-Praskiej z dnia 20.04.1994 r. nr 578/K/94mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-63930019384262675232008-06-03T05:43:00.000-07:002008-06-03T05:45:39.583-07:00can you feel it?W dużym skrócie: robili mi punkcje kolana, mam skierowanie na rezonans, kontrole w czwartek, szynę i serie zastrzyków w brzuch. I chyba muszę odwołać wyjazd do Tarnowa... ale może jednak uda się coś wykombinować... oby kolano nie było aż tak strasznie zepsute... Bożeee, to tylko ja tak umiem sobie komplikować życie...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-86579791397916409572008-06-02T03:49:00.000-07:002008-06-02T03:56:04.418-07:00lonelinessKochaniem samotność można wypić do dna<br />Choć to trudne<br />Miłość prawdziwą daje tylko Bóg<br />I zrozumienie<br />Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć<br />Wbrew potępieniom<br />Tęsknię za ciszą bezludnych wysp,<br />Dzikich plaż...<br /><br />No cóż... to chyba mówi wszystko... chcę uciec od wszystkiego jak najdalej. Jak na razie jestem na dobrej drodze, gdyż skręciłem sobie nogę w kolanie i za chwilę idę z mamą do chirurga. Tak, z mamą. Od pewnego czasu sądziłem, iż mama w moim życiu jest zbędna, ale jestem taki dorosły, że nawet jak mi się coś stanie to nie umiem sam do chirurga pójść... To chyba dlatego Bóg dał każdemu Mamę... nie tylko tą ziemską :) chociaż 2000 lat temu nie było chirurgów ;-) Po tym jak skręciłem sobie tą nogę, czy Bóg wie co z nią zrobiłem, doświadczyłem samotności jak nigdy przedtem... Wszyscy nagle zniknęli... została tylko rodzina no i Wypłosz (pozdro :) ) który ofiarował mi sprzęt do poruszania się. Wierzę, że do końca czerwca wszystko będzie okej. I z nogą, i z maturą i z nowym rozdziałem w moim życiu, który się rozpoczyna...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-68720224378874702462008-05-29T12:32:00.000-07:002008-05-29T12:36:01.610-07:00impresje o przyszłościTalaga, Talaga, co z ciebie wyrośnie?!<br />Martwię się już od tygodnia.<br />Zębów nie myjesz, kolegów wciąż bijesz,<br />dziurę masz w najlepszych spodniach!<br /><br />Nikt jeszcze nie wie, co ze mnie wyrośnie:<br />gruszki na wierzbie, czy śliwki na sośnie.<br />Sam jeszcze nie wiem, czy będę strażakiem,<br />cieślą, piekarzem czy "niebieskim ptakiem".<br /><br />Talaga, Talaga, pomysły masz straszne,<br />grzeczny bądź wreszcie i miły.<br />Po co z tej togi obgryzłeś guziki,<br />nie mam do ciebie już siły.<br /><br />Nikt jeszcze nie wie, co ze mnie wyrośnie:<br />gruszki na wierzbie, czy śliwki na sośnie.<br />Dziś mam ochotę zostać maszynistą,<br />może jednak w końcu będę dentystą,<br />albo alpinistą, albo hutnikiem z dobrym wynikiem,<br />albo hydraulikiem, albo naleśnikiem;<br />Nie, a może po prostu będę Kulfonem!<br /><br />ps. myję zęby :P<br /><br /><a href="http://slownik.you-and-me.pl/slowo/spodniach.html" style="text-decoration: none; color: black;"></a>mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-43624597374209542802008-05-28T02:59:00.001-07:002008-05-28T02:59:51.259-07:00doubtful...Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie,<br />Będą miejsca w książkach i miejsca przy stole.<br />Kasztan kiedy kwitnie lub owoc otwiera,<br />Będą drzewa, ulice, ktoś nagle zawoła.<br />Ktoś do drzwi zapuka, pamięć przyniesie<br />Z kwiatem, z godziną, z kolorem.<br />Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie.<br />Gdziekolwiek będziesz...<br />Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie,<br />Będą miejsca w książkach i miejsca przy stole.<br />Kasztan kiedy kwitnie lub owoc otwiera<br />Wciąż będzie początek, bo wszędzie są mosty<br />Prawdziwe jest powietrze, ode mnie do ciebie,<br />Gdziekolwiek będę, cokolwiek się stanie.<br />Gdziekolwiek będę...<br />Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie,<br />Będą miejsca w książkach i miejsca przy stole.<br />Kasztan kiedy kwitnie lub owoc otwiera<br />Będą drzewa, ulice, ktoś nagle zawoła.<br />Ktoś do drzwi zapuka, pamięć przyniesie<br />Z kwiatem, z godziną, z kolorem.<br />Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie.<br />Gdziekolwiek będziesz...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-50940561252289050712008-05-26T15:03:00.000-07:002008-05-26T15:05:21.822-07:00Disko partizani! :DI go to the club on a saturday night<br />I order a vodka to make me<br />feel right<br />The place is packed<br />Dancing couples everywhere<br />I take a seat in the corner and stare<br /><br />Suddenly I see<br />Youre dancing too<br />Your hips are shaking<br />I dont know what to do<br />I wanna talk to you<br />But my mouth is dry,<br />Oh why am I so shy<br /><br />Jabidabidaai jobiejobiejoooi<br />I wanna be a disco boy<br />I wanna dance with you and i hold you tight<br />I wanna make you mine tonight<br /><br />Im heading to the bottle have another drink<br />Yes i need a drink as sometimes to think<br />Five vodka or later i had a plan<br />I know i must be grayf and i feel like a man<br /><br />Like a bridge<br /><br />Come<br />and i falling to the trance<br />People come<br />closer to see my discodance<br />Come<br />closer to and keep me<br />in view<br />All im singing just for you<br /><br />Jabidabidaai jobiejobiejoooi<br />I wanna be a disco boy<br />I wanna dance with you and i hold you tight<br />I wanna make you mine tonight<br /><br />Sorry, że aż tyle nie pisałem. Byłem w Zakopanem. Pojechałem w czwartek ot tak. Ma się coś z tym mózgiem nie :P co prawda nie miałem gdzie spać i co jeść bo było Boże Ciało, ale uruchomiłem kredyt na karcie sim i jakoś poszło. Nawet więcej niż jakoś. Mam narzeczoną :D. A ten tekst na górze to taka fajna piosenka :D no w każdym razie było kozacko :] weekend minął pod znakiem zabawy. Ale to dopiero początek wakacji! Co będzie potem?!mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-72831997136387426742008-05-21T14:52:00.000-07:002008-05-21T14:53:59.230-07:00Czy twoje dziecko jest emo<h2><span class="mw-headline"> Czy twoje dziecko jest emo?</span></h2><br />Chcesz uchronić swoje dziecko przed takim losem? Ale skąd wiesz, czy nie jest za późno? Może twoje dziecko już stało się emo? Sprawdź ile z tych punktów pokrywa się z twoimi obserwacjami. Jeżeli nie jest to większość, jest jeszcze nadzieja. Jeżeli jest... Samo wykończy się żyletką.<br /><br /><ol><li> Często giną ci żyletki. W każdej formie, nawet wkłady do maszynki. </li><li> Na zwykłe pytania typu: <i>Jak tam w szkole?</i> czy <i>Co byś chciał na obiad?</i> odkrzykuje: <i>W ogóle mnie nie rozumiecie! Zostawcie mnie w spokoju! Dajcie mi prawo do szczęścia!</i>, po czym biegnie do swojego pokoju, żeby popłakać. </li><li> Nie pamiętasz jak wygląda jego twarz. 3/4 są skryte pod grzywką. </li><li> Giną ci kosmetyki. W szczególności <a href="http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Tusz_do_rz%C4%99s" title="Tusz do rzęs">tusz do rzęs</a> i <a href="http://nonsensopedia.wikia.com/index.php?title=Lakier_do_paznokci&action=edit" class="new" title="Lakier do paznokci">lakier do paznokci</a>. </li><li> Akt jego pobicia jednoczy skinów i punków. </li><li> Długowłosa młodzież w ciężkich, okutych butach woła na niego „ciota”, albo „pedał”. </li><li> Znajomi homoseksualiści również tak krzyczą. </li><li> Widzisz, że jakiś hippis dołącza się do skinów i punków w akcie pobicia twojego dziecka. </li><li> Chce dostać kwadratowe okulary o czarnych oprawkach, mimo że nie ma wady wzroku. </li><li> Do szkoły nie nosi plecaka, lecz torbę, w której jest więcej kosmetyków niż książek. (dotyczy tylko chłopców, u dziewcząt pojawia się to bez względu na subkulturę) </li><li> Pisze pamiętnik, w którym wiodącą rolę pełnią mhrooczne wiersze i planowanie samobójstwa. </li><li> Zdecydowana większość ubrań w jego szafie jest w paski, czaszki lub szachownicę. </li><li> Nie ma mowy o jakiejkolwiek sensownej rozmowie. Mają swoje zdanie na każdy temat i nawet jeśli głoszą nieprzeciętne herezje, to i tak ty się mylisz. </li><li> Spięło sobie wargi agrafką, żeby zawsze zachować <i>stosowną minę</i>. </li><li> Nie wpuszcza cię do swojego pokoju. Wchodzisz tam tylko w nocy, gdy siedzi w łazience i <i>próbuje</i> robić sobie makijaż. </li><li> Twierdzi, że nie ma żadnych przyjaciół. </li><li> Następnego dnia zaprasza tych przyjaciół, żeby razem popłakać w piwnicy. </li><li> Wykazuje nadmierne zainteresowanie ptakami z rodziny krukowatych. </li></ol>mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-25158760015591875972008-05-20T07:30:00.000-07:002008-05-20T07:34:31.154-07:00singularity...<span style="font-size: 12pt; font-family: "Times New Roman";" lang="EN-US">Would you know my name<br />If I saw you in heaven<br />Will it be the same<br />If I saw you in heaven<br />I must be strong, and carry on<br />Cause I know I don't belong<br />Here in heaven<br /><br />Would you hold my hand<br />If I saw you in heaven<br />Would you help me stand<br />If I saw you in heaven<br />I'll find my way, through night and day<br />Cause I know I just can't stay<br />Here in heaven<br /><br />Time can bring you down<br />Time can bend your knee<br />Time can break your heart<br />Have you begging please<br />Begging please<br /><br />Beyond the door<br />There's peace I'm sure.<br />And I know there'll be no more...<br />Tears in heaven<br /><br />Would you know my name<br />If I saw you in heaven<br />Will it be the same<br />If I saw you in heaven<br />I must be strong, and carry on<br />Cause I know I don't belong<br />Here in heaven<br /><br />Cause I know I don't belong<br />Here in heaven<br /><br />Pada deszcz, ciągle. No i niech pada. Lubię jak pada deszcz. Deszcz jest jak muzyka. Oglądałem dziś znów Unplugged Claptona i oczywiście jedna piosenka zakręciła łzę w oku. Nie ma to jak wspomnienia. Jak to się młodym było nie ;] Ale życie pisze różne scenariusze, a nie zawsze dostaje się rolę pierwszoplanową. A i tak potem jakby co to się dostanie Oscara nie? Tylko po co komu Oscar za życie? A tak poza tym to nic się nie dzieje... a raczej dzieje się dużo, tylko nie widać tego...<br /></span>mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-50997819022287171682008-05-19T14:17:00.000-07:002008-05-19T14:24:59.283-07:00cold as iceSiedzenie w domu mi nie służy. I kontakty z kobietami, wszelakimi, i wszelakie kontakty też. Chyba mi się odnowiła moja choroba. Ech... Mimo to żyję bo muszę, bo każdy człowiek ma jakieś przeznaczenie. I nie chodzi o to żeby być szarym, albo żeby błyszczeć. Trzeba kochać to co się robi, i być autentycznym. Jeśli masz ochotę to klnij w opisie na gg, i miej to gdzieś, że jakiś społeczniak oazowy zwróci Ci uwagę. To Twój opis, Twoje słowa, Twoje życie. Tylko Ty wiesz co kryje się w środku Twego serca, jaką tajemnicę chroni powłoka delikatności owiana mgłą duszy. Bo każdy człowiek ma duszę. A co do choroby... To chyba pierwszy przypadek, chociaż jeszcze do końca tego sam nie wiem, żeby człowiek cieszył się z własnej choroby. Ale choroba to nie byle jaka. Tylko co zrobić z taką przypadłością? Bo ta choroba jest bardzo rzadka, i nikt nie wie jak z niej wyjść. Można się oszukiwać, ale po co - i tak się wie że jest się chorym. Tylko jeszcze pozostaje kwestia wiary. Czy wierzysz w to że to co ON daje jest tym o czym marzyłeś? Czy chcesz robić to co on Ci proponuje? Czy wierzysz, że ON w ogóle jest?mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-40109131286213444022008-05-18T09:59:00.000-07:002008-05-18T10:00:07.641-07:00The end...gdzie k litera w notatniku<br />skreśl dzisiaj w nocy imię moje<br />i postaw krzyż a przy krzyżyku<br />znak ciszy posyp go popiołem<br />jeśli bóg istnieje<br />sto zim i ani jedno lato<br />a czasem okruch z twego stołu<br />czekałam aż do bólu na to<br />zmieniona w małą garść popiołu<br />jeśli bóg istnieje<br />a kiedy odejdziesz<br />kiedy umrzesz<br />gdy cię nie będzie nocy tej<br />wtem przebudzą się kobiety dwie<br />jedna to matka<br />wyleje łez lawin<br />druga to ja<br />ja przeklnę twoje imię<br />i roześmieję się<br />przeklinając każdy dzień<br />gdy przy boku twym<br />nie mówiąc nic<br />stałam sto lat<br />jako żona<br />i się śmieje w głos<br />przeklinają każdą noc<br />a na końcu przeklnę<br />samą siebie<br />za to że kochałam ciebie<br />wciąż widzę w twoim ciele anioła<br />co chwilę stoi a za chwilę leci<br />by szeptać mi u mego łona<br />jak ciastka musisz robić dziec<br />jeśli bóg istnieje<br />a kiedy odejdziesz<br />kiedy umrzesz<br />gdy cię nie będzie nocy tej<br />wtem przebudzą się kobiety dwie<br />jedna to matka<br />wyleje łez lawinę<br />druga to ja<br />ja przeklnę twoje imię<br />i się śmieje w głos<br />przeklinają każdą noc<br />a na końcu przeklnę<br />samą siebie<br />za to że kochałam ciebie<br />wciąż widzę w twoim ciele anioła<br />co chwilę stoi a za chwilę leci<br />by szeptać mi u mego łon<br />jak ciastka musisz robić dziec<br />jeśli bóg istnieje<br /><br />Koniec...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-21774760101221074512008-05-17T14:53:00.000-07:002008-05-17T14:57:10.864-07:00Entertainment<a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="http://bp0.blogger.com/_96ikAnYAEs0/SC9ULHs_BtI/AAAAAAAAAA8/mlfMKfW8chA/s1600-h/450px-Desperados.jpg"><img style="margin: 0px auto 10px; display: block; text-align: center; cursor: pointer;" src="http://bp0.blogger.com/_96ikAnYAEs0/SC9ULHs_BtI/AAAAAAAAAA8/mlfMKfW8chA/s400/450px-Desperados.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5201468644659234514" border="0" /></a><br />Elo 3, 2, 0. I pozdrowienia dla Patryka, Moniki, Magdy, i chłopaków z Jarosławia - jesteście OK :]mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-5259412304165654932008-05-16T12:04:00.000-07:002008-05-16T12:08:01.647-07:00holidays (:Dziś nadszedł ten dzień (: oficjalnie zakończyłem naukę w liceum. Humor dopisuje, pogoda nie, chociaż w sumie lubię gdy pada deszcz... co ja będę robił przez tyle czasu? Mam nadzieję że nie zmarnuje tego czasu. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do uzyskania przeze mnie średniego wykształcenia :P Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna, miejmy nadzieję do 1X. Teraz już nikt mi nie powie co mam robić. No... nikt poza... :) ale to już tylko mój problem. Świat budzi się do życia...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-38051863885861957222008-05-15T12:51:00.000-07:002008-05-15T12:57:33.015-07:00hesitantly...Nie zaskoczę niczym nowym. Uczę się tej głupiej prezentacji na jutro, ale jak będę miał 30% to będzie najszczęśliwszy dzień w moim życiu (pomijając 14 VIII) nevermind. Dzień jak każdy inny, chociaż jestem trochę chory, byłem dziś na cudownym wprost spacerze, piękna pogoda, cudowny maj, odtwarzacz mp3 z muzyką klasyczną i ja - czegóż można pragnąć bardziej... to było pytanie retoryczne ;) no cóż humor mi dopisuje, choć odwołała spotkanie - to ja i tak jestem pełen optymizmu... Wiosna, koniec matur, wakacje za 14h, perspektywa pięknych przygód... czuję że będę wielkim człowiekiem kiedyś... a tym czasem wracam do nauki... ciao! :]mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-85541753726285340072008-05-14T14:17:00.000-07:002008-05-14T14:25:30.132-07:00firmness...Dziś już jest lepiej, na szczęście. Nawet i trochę myślałem nad wczorajszym dniem, i stwierdziłem, że układ który Ona proponuje właściwie chyba jest tym co mi najbardziej odpowiada. Bo przecież to nie logiczne, dlaczego miałbym ją okłamywać i robić inne straszne rzeczy, skoro ją kocham? Ja sam siebie do końca nie rozpracowałem więc chyba nie mogę myśleć o stabilizacji. Z resztą za dużo teraz na głowie mam aby myśleć o tym. Tzn jest to dla mnie ważne, ale życie tak szybko pędzi na przód, że nie mam czasu oglądać się za siebie. Myślę, że szkoda mi tego co jest w moim środku, że nie mogłem jej tego pokazać, bo być może nie miałem kiedy tego zrobić, może nie umiałem, a może ona tego nie chciała? Mówią, że jestem dość śmiały w poczynaniach, ale na starość przyszło mi się odchamić. I cóż począć z taką miłością? Dwa razy już przegrałem przez własną głupotę. Mówią że do trzech razy sztuka... A co będzie za miesiąc? Co będzie za sześć lat? Co będzie za 30 lat? Czas pokaże... Mówią, że los człowieka zostaje ustalony z chwilą, gdy przychodzi na świat. Co mnie czeka? Modle się o to, żeby przeżyć, mądrze i pięknie swój żywot... Pax.mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5085141944290080172.post-88780460631031907032008-05-13T13:45:00.000-07:002008-05-13T13:57:18.131-07:00Begining...Nie musicie wiedzieć kim jestem... ważne abyście wiedzieli o czym chcę Wam opowiedzieć... nie przypadkowo pierwszy post pojawił się właśnie dziś... dziś zdałem sobie sprawę z tego że to co wydawało mi się najpiękniejszą rzeczą na świecie, właśnie uwierzyłem że jest to ta jedyna rzecz, że mogę to stracić (a może już straciłem?) przez własną głupotę, nieodpowiedzialność, szczeniactwo, i niewłaściwe zachowanie. Przede wszystkim powinienem brać odpowiedzialność za swoje zachowanie, i właśnie to robię. Jestem świadomy konsekwencji mojego zachowania, lecz liczę na to, że łaskawy los pozwoli się nam spotkać znów, tak jak w piosence Anny Jantar i Bogusława Meca. Może niektórzy nie rozumieją tego co ja czuję, tego co chcę opisać, bo tak naprawdę żadne słowa nie wyrażą tego co czuję. Czuję jedynie wielką pustkę, to że straciłem kogoś wielkiego, kogoś naprawde bliskiego, kogoś kogo kocham. Przez własną głupotę... Niby ta osoba potrafi być obok, mogę z nią usiąść na ławce, porozmawiać, ale wszystko bym oddał za ciepło jej dłoni ukryte w mojej...mercurialhttp://www.blogger.com/profile/08676822768033449506noreply@blogger.com0